Dzień Edukacji Narodowej

W tym roku na Dzień Edukacji Narodowej Samorząd Uczniowski przygotował dla grona pedagogicznego Galę Oscarów Nauczycielskich. O przyznaniu nagród decydowali uczniowie, głosując za pomocą ankiet na Instagramie (su9lorzeszow). A oto kategorie i ich wyniki:

  • „Luzak roku” – mgr Bogusław Szczypta
  • „Bujna czupryna” – mgr Sławomir Fugas
  • „Mądra głowa” – Pani Dyrektor mgr Melinda Tęcza oraz Pani Wicedyrektor mgr Edyta Szala
  • „Indywidualność roku” – mgr Wacław Myśliwiec
  • „Kompan podróży” – mgr Tomasz Pabisz
  • „Złoty wykładowca” – dr Grzegorz Wrona
  • „Najszczerszy uśmiech” – mgr Agnieszka Rzemińska
  • „Francja elegancja” – mgr Sabina Andres
  • „Mistrz ciętej riposty” – mgr Marek Piliński
  • „Profesor z pasją” – mgr Stanisław Feret
  • „Miss szkoły” – mgr Joanna Olesińska- Zalas
  • „Mister szkoły” – mgr Alan Grześkiewicz.

Przeprowadzono również konkurs na wiersz o IX LO, w którym zwyciężyła Julia Boronowicz z klasy II „IB”. Zwycięski utwór nosi tytuł „Sen przy Orzeszkowej” (tekst wiersza pod galerią zdjęć). Gorąco gratulujemy wygranej!

Uczniowie przebrali się także za nauczycieli. Swoich sobowtórów doczekali się m.in.: Pan Piliński, Pan Tomaka, Pan Feret oraz Pan Myśliwiec!

„Sen przy Orzeszkowej”
Autor: Julia Boronowicz

Przy ulicy Orzeszkowej
W naszej szkole wyjątkowej
Sytuacja dziwna była,
Dawno temu się zdarzyła.

W gmachu szkolnym uczniów zabrakło,
Więc wszystko nagle jakoś wyblakło.
Nauczyciele oszaleli
Lub jak pan Fugas – ołysieli.

Po korytarzach wuefiści biegali
Strasznie się oni zamartwiali.
Kółeczka co raz większe robili,
Od 300 metrów do 5 kilometrów
To bardzo dużo moi mili.

Pan Piliński z panią Grzesik
Zapisali już notesik
Teoriami spiskowymi
Co uczniowie ze sobą zrobili.
„Dalej blondi, you can dance,
To mieć musi jakiś sens!”
Powtarzał pan Marek cały czas,
Bo wytłumaczenia poszły w las.

Informatycy z nerwami ze stali
Internety wysprawdzali,
Szukając śladów podopiecznych
I wskazówek ich serdecznych,
Gdzie zniknęła zgraja cała,
Że ich nie było – głowa mała.

Pan Myśliwiec z zegarkiem przy pasku
I kubkiem w ręce jak w obrazku
Chodził w kółko narzekając,
Że się zgrzał odpowiadając
Na pytania pozostałych.
Mówił – „Wszystko płynie moi drodzy,
Już nie bądźcie tacy srodzy”.

Pan Feret chce już wojsko wzywać,
Kolegów z oddziału wszystkich przyzywać,
Bo z kim „czołem” ma się witać?
Albo kogo teraz pytać?

Pani Dec ze smutkiem w duszy –
Zabrakło wolontariuszy.
Kto akcje wszystkie teraz zrobi?
Można się przez to nabawić fobii.

Już pan Wrona jak ptak leci.
„Pierwszy raz to! Od stuleci!”
Ławki przestawia na środek sali
Musi pospacerować, bo świat się wali!

Chemicy reakcje sprawdzają razem
„Możliwe, by uczeń mógł się stać gazem?”
Pomysł bardzo się przyda każdy –
Nawet ten, choć niepoważny.

Nauczyciele geografii położenie sprawdzają,
Współrzędnych uczniów razem szukają.
Fizycy też pełno pracy mają,
Wzór na ich powrót znaleźć się starają.

Językowcy wszystkich słów zapomnieli,
Jak się nazywają, nawet nie wiedzieli.
Hiszpański, niemiecki, polski czy angielski
Wszystko brzmi tak samo, czyn to diabelski!

Biologii nauczyciele szukają życia oznak,
DNA śladów, jakichkolwiek poszlak.
„Czy ktoś nam tutaj dopomoże?
Co się dzieje?! Tak być nie może!”

Wszystko dobrze się skończyło,
Snem pani dyrektor tylko było.
Jednym z najgorszych koszmarów,
Niczym wielkie stado komarów.